Kilka sąsiadek nie przyszło, bo rano spadł deszcz (lub inne) przez co straciło wartościowy trening z ekspertem od zamęczania (a w południe trawa już była sucha). Dziewczyny wracały w podskokach na endorfinie. Masz wymówki nie masz treningu. Jeżeli jednak zdecydujesz się, zapraszamy z Michałem na zastrzyk zdrowia. Max 10 osób na trening, kto pierwszy ten